poniedziałek, 4 czerwca 2012

Kurier z wizą

Czy tylko ja trafiłam na takiego nieudolnego kuriera? Obudził mnie dziś o 8.00 i zaczął pytać jak dojechać do mojego domu, nie mając żadnego punktu odniesienia! Ja tam nie przytomna, z 10minut próbowałam mu wyjaśnić jak dotrzeć, aż w końcu powiedział, że jest pod jakąś fabryką farb. Zrezygnowana zadzwoniłam do taty co to za fabryka, tata wyjaśnił i podjechałam rowerem do tego pseudo kuriera. Głowa mnie bolała niemiłosiernie, bo poszłam spać o 4 rano, a tu nagle taki 'psikus'. Przecież oni mogliby wydać tą kasę, którą tracą na telefony odnośnie dojazdu, na porządną nawigację! Pomijając tą nie przyjemną pobudkę, mam przyjemną wiadomość, mianowicie mogłam dziś dotknąć własnymi rękoma moją własną wizę <3

Do wyjazdu 48 dni, a ja bym chciała jechać już jutro. I just can't wait to be there!
Miłego dnia! :*

6 komentarzy:

  1. Tak, kurierzy są niesamowici. Jak miałam kiedyś dostać paczkę i mnie nie było w domu to dzwonił i się pytał czy nie może zostawić na dole u krawcowej, żebym tam sobie odebrała.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mieszkam w Zielonej Górze w województwie lubuskim i kiedyś dzwoni do mnie kurier i pyta jak dokładnie dojechać do mnie, to ja mu tłumaczę, że mieszkam przy samej głównej ulicy i on mi podawał taki nazwy, że zgłupiałam gdzie mieszkam. co się okazało? że owszem, jest w zielonej górze, tylko pod Łodzią -.-

    48 dni, a zleci w minutkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam za to zajebistego listosza, ktory robi cichutko puk puk i łapie za klamke. włazi do domu jakby nigdy nic. jakbym nie miala dzisiaj rano zakluczonych drzwi to zastałby mnie połnagą w łóżku! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz...niestety po naszej kuli ziemskiej chodzą też nieudolne człowieki :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mój był mniej przypałowy ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. nooo pomyślałam o Erasmusie!:D
    właśnie, żeby nie żałować, postanowiłam spróbować jednak w USA, jeśli nie znajdę rodzinki to pójdę na zaoczne;)

    OdpowiedzUsuń