Wczoraj niestety nie mogłam kibicować polskiej drużynie - pracowałam, ale i tak świetnie się bawiłam widząc jak ludzie przeżywają mecz wyświetlany na telebimie :D
Jeśli chodzi o mój wyjazd to przyznam, że trochę się zestresowałam...mianowicie na pierwszych rozmowach skype host wspomniał, że na początku sierpnia chcą jechać oni na jakiś trip ze znajomymi, ale jeszcze wtedy nie wnikałam w szczegóły. Dziś zapytałam kiedy jadą i czy zostaje sama z Addison w domu. Powiedzieli, że wyjeżdżają na 4 dni i że zostaje od rana do 5pm z Addison, a później zabierają ją dziadkowie na noc. Ja będę u nich od 26lipca, a po 5dniach już zostane sama w domu...Troche mnie to przeraża, ale zobaczymy jak to będzie :D Może akurat po przyjeździe przyda mi się trochę pobyć sama, bez hostów.
A tak poza tym to jutro wyjeżdżam na 2 tygodnie do Niemiec, bo w PL już nie wyrabiam. Połowa znajomych powyjeżdżała do pracy etc. i jest najnudniej na świecie.
Take care! ;*
pijak :D
OdpowiedzUsuńhahaha < bezradny >
UsuńWOW, TO ŚWIETNIE ZE BEDZIESZ MIAŁA WOLNĄ CHATĘ :D JA TAM BYM SIĘ CIESZYŁA I OD RAZU ZNALAZŁABYM SOBIE JAKIEŚ CIEKAWE ZAJĘCIA HAHA ;D
OdpowiedzUsuńhaha racja, racja, coś się wymyśli! :D Nudno na pewno nie będzie ;D
UsuńOooo widzisz! No to wtedy ja np. Cię odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńOoo super pomysł :D jak ja się już nie mogę doczekać!
Usuńbędzie co ma być, ale dasz radę! no bo kto, jak nie au pair'ki? :)
OdpowiedzUsuńSama w domu ;D przygotuj plan bitwy tak jak miał Kevin, może być przydatny ;D hehehe
OdpowiedzUsuń