Z host rodzinką znowu nic nie piszemy, jedyne co to powiedzieli, żebym jak najczęściej gadała z ich obecną Au Pair i ich córeczką na skype, żeby się do mnie przyzwyczaiła przed przyjazdem. Oni są ciągle tacy zajęci...niesamowite. Napiszę dziś do nich, że za tydzień jadę po wizę i żeby trzymali za mnie kciuki :), muszę podtrzymywać jakoś ten kontakt, żeby później mniejszy stres był jak przyjadę.
Miałam pracować cały czerwiec w restauracji, ale nic z tego nie będzie, bo restauracja ta jest mojej ciotki i nastąpił pomiędzy mną a nią konflikt. Chyba jednak nie da się pracować u rodziny (mój tata przytoczył nawet powiedzenie, że z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach...) Z koleżanką wymyśliłam jednak, żeby w ten weekend jechać do Poznania i pójść na kilka rozmów kwalifikacyjnych, jest niby dużo ogłoszeń, że potrzebują kelnerki.Jeśli tam się nie uda, to jadę do Niemiec na 2 tygodnie i zarobię tyle co w miesiąc w Polsce. W Niemczech pracowałam już rok temu, kiedy to postanowiłam sobie wyjechać jako Au Pair do Ameryki. Stwierdziłam, że muszę sobie sama na wyjazd zarobić, bo rodzice mi na USA pieniędzy nie dadzą (nie chcieli żebym wyjeżdżała, ale już teraz wszystko się ułożyło). Tak czy inaczej, za cały program, wizy i wszystkie opłaty zapłaciłam za swoje pieniądze zarobione rok temu :). Nie wiem jakim cudem ich nie wydałam, chyba pokazuje to jak bardzo mi zależało na wyjeździe.
Prezenty dla host rodzinki kupię w Niemczech, bo tam większy wybór, a w Polsce tylko jakieś słodycze, krówki, ptasie mleczka itp.
Na zakończenie posta wkleję kilka zdjęć, które wysłała mi obecna Au Pair mojej HF.
Prezenty dla host rodzinki kupię w Niemczech, bo tam większy wybór, a w Polsce tylko jakieś słodycze, krówki, ptasie mleczka itp.
Na zakończenie posta wkleję kilka zdjęć, które wysłała mi obecna Au Pair mojej HF.
Niesamowite widoki... pewnie jazda samochodem z takim krajobrazem to potrójna przyjemność! |
red rocks, prawdopodobnie 20minut drogi od mojego przyszłego domu |
Tutaj z daleka mój ładny domek, wśród innych ładnych domków :) |
i to by było na tyle. Trzymajcie za mnie kciuki 30maja, bo przez tą wizę spać nie mogę...
Take care kochani! Trzeba zacząć korzystać z tych pięknych, słonecznych dni :)) A i wszystkim studentkom życzę powodzenia!
Trzymać kciuki będe , ale bez obaw ja też się stresowałam ze pierwszym razem. :D teraz mnie ciekawi jak na mnie będą patrzeć skora ja juz drugi ran na program au pair ehhh ehhh... jesli chodzi o warszawe to polecam zamek w wilanowie :) - Ja akurat cały następny tydzień nie będe w wawie więcCię nie oprowadzę a byłoby miło ^^
OdpowiedzUsuńO nic się nie martw ! ;dd Wiza to żaden stres, to tylko formalność ! ;))) Każdy Ci to powie :D
OdpowiedzUsuńpolecam łazienki królewskie;) jak byłam po wize to własnie tam udałam sie po spotkaniu z Natalią i Pauliną;) naprawde super było.a z ambasady to rzut beretem dosłownie 5min na piechotke;)no moze 7;) a co do wizy to wiem co czujesz-miałam to samo-jak dzwoniłam tam to głos mi sie lamał ale naprawde tam wszyscy są mili,zobaczysz;)wiza to tylko formalność;)jak chcesz to odezwij się do mnie;))
OdpowiedzUsuńdokładnie-wiza=formalność, i no właśnie polecam łazienki-mnóstwo wiewiórek...
OdpowiedzUsuńzawsze jak mówię komuś o tej aplikacji internetowej to przytaczam to samo pyt.! Czy wspierasz jakieś organizacje terrorystyczne? haha, to chyba moje ulubione pytanie.
OdpowiedzUsuńPiękne to Kolorado, nie mogę się doczekac. :)