wtorek, 16 kwietnia 2013

Florida with the host family.

Zaczne od takiego krotkiego komunikatu do wszystkich 'anonimow', prosze abyscie podpisywali swoje komentarze imieniem, nickiem, albo jakkolwiek zebym wiedziala kim jestesscie :) 

Dziekuje!

Wracajac do tytulu postu.
Pewnego dnia, zaraz kilka dni po tym jak przylecialam do host rodzinki, hostka napisala mi na facebooku, ze chca jechac po swietach na Floryde w odwiedziny do rodzicow hostki i czy chcialabym dolaczyc. Moja reakcja byla nie do opisania, niesamowite szczescie i ekscytacja! Odpowiedz byla oczywista: YES YES YES!!!!
Tak wiec dzien po Wigilii, okolo godziny 16.00 wyruszylismy na lotnisko.
Gdy dotarlismy na Floryde od razu poczulam inne, wilgotne powietrze.
Poszlismy odebrac bagaze, przy ktorych stala kobieta w garniturze z nazwiskiem moich hostow. Zdziwilo mnie to ale pomyslalam, ze moze jest tu po to zeby pomoc nam z bagazami, ale nie. Co sie okazalo? Kobieta ta byla kierowca LIMUZYNY, ktora host wynajal aby przewiozla nas do domu dziadkow. Nie moglam w to uwierzyc, moja pierwsza jazda w limuzynie, cos niesamowitego. A oni niczym nie wzruszeni, jakby to bylo cos oczywistego, wlozyli torby do bagaznika i zajeli swoje miejsca. Jechalismy okolo 1h limuzyna do domu dziadkow z lotniska ( z lotniska Tampy do Maria Anna Island).


Dziadkowie powitali nas i pokazali mi moje lozko. Mieszkanko nie bylo duze, byl tam salon polaczony z kuchnia i dwie sypialnie z lazienkami. Ja dostalam lozko (rozkladana kanape) w salonie, co bylo dosc nie komfortowe, bo w salonie znajdowal sie telewizor, ktory wszyscy ogladali zanim poszli spac (wiec ja musialam czekac az wszyscy pojda zeby sie polozyc spac). Moglam jednak przezyc ten maly dyskomfort, gdyz zakochalam sie we Florydzie od pierwszego wejrzenia. Te wszystkie palmy, wspaniala pogoda, ocean! Do tego domek, ktory host dziadkowie wynajmowali, znajdowal sie w okolicy z kilkoma basenami i jacuzzi na zewnatrz.








Dzien po przyjezdzie wybralismy sie do DISNEY WORLD!
Swietnie sie bawilam, jest to cos wartego odwiedzenia, nie zaleznie od wieku.
Poszlam z hostem na jedna kolejke, ktora byla niesamowita! Czulam sie jak
w kosmosie, bo wszedzie byla ciemnosc i tylko gwiazdy albo spadajace gwiazdy,
a kolejka jechala tak szybko, ze ten efekt byl nie do opisania.











Oczywiscie poszlismy zobaczyc ksiezniczki, i ulubiona bohaterke mojej host dziewczynki - syrenke Arielke. Mozna by rzec, ze Addison jest chora na jej punkcie.

W ciagu kilku kolejnych dni jedlismy w dobrych restauracjach, zwiedzalismy, chodzilismy na plaze, bylismy w oceanarium.
Dolaczylam tez do ludzi grajacych w siatkowke, a pozniej nawet host do nas dolaczyl.






























Ja pewnego dnia wybralam sie sama nad ocean, zeby nabrac troche opalenizny i odpoczac od host rodzinki. Zjadlam lunch w restauracji z widokiem na plaze i musze przyznac, ze byl to chyba jeden z najlepszych dni w moim zyciu.





Kazdego wieczoru chodzilam na basen i jacuzzi, nawet jesli dla miejscowych byl to 'chlodny dzien', dla mnie zawsze bylo wystarczajaco cieplo. W Sylwestra nikt nie mial sily zeby dotrwac do godziny 24.00 ani tez zobaczyc fajerwerki, wiec po prostu wieczorem zjedlismy z host rodzinka mila kolacje stek + wino, a okolo 22.00 ja poszlam sobie do jacuzzi i rozkoszowalam sie widokiem palm dookola mnie. Moj sylwester nie byla to super impreza w gronie znajomych, ale wciaz uwazam, ze ten dzien byl dla mnie bardzo wyjatkowy i nie zaluje, ze zaczelam w ten sposob Nowy Rok 2013.



Podsumowujac: Floryda jest to miejsce na ziemi, gdzie chcialabym zamieszkac na zawsze.








12 komentarzy:

  1. Hej!

    Super Post!
    Pozazdrościć pogody i wyprawy na FL:D świetne zdjęcia i świetnie że jest ich tak dużo :)

    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej !
    Kurcze, zazdroszcze ;D
    A teraz bo nie ogarniam. Na początku napisałaś że gdy pojechałaś do rodzinki to po kilku dniach hostka napisała do Ciebie na fb że jadą na Florydę. To ona nie mieszka z Tobą żeby Ci to powiedzieć osobiście?
    A drugie - musiałaś wtedy zajmować się dzieckiem czy wszyscy się nim zajmowali? :) I kto robił Ci zdjęcia? :D
    Kurcze, miało być jedno pytanie.
    Pozdrawiam.

    ps. Świetne zdjęcia ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym facebookiem to bylo tak, ze host rodzinka byla poza miastem na weekend plus ich poprzednia au pair jeszcze ze mna byla i chyba nie chcieli o tym na glos mowic, zeby jej nie bylo przykro. Nie mam pojecia.

      Praktycznie podczas dwutygodniowego pobytu dzieckiem zajmowalam sie jakies 2h, ale probowalam im pomagac jak tylko moglam.

      Zdjecia robila mi host rodzinka, to zalezy kogo w danym momencie zapytalam :D Czasem nawet host babcia i dziadek haha.

      Usuń
  3. jej, ale Ci zazdroszczę *.* też tak chcę ! xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz częściej uwielbiam czytać twojeglo bloga! Z tą limuzyną mnie rozwaliłaś, hahahha już sobie wyobrażam twoją minę :) Ty wyjechałaś odrazu po maturze? Joanna

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG Tenzita <3
    cuuuudownie!
    ochhh jak już dotrę do stanów to Floryda to MUS do zobaczenia :)
    Kto wie, może moja rodzinka będzie z Florydy haha :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnie zdjęcie jest świetne :)i te wywieszki na drzwi też sa super

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta limuzyna Ci się udała :D Na pierwszy rzut oka pomyślałabym, ,że do rezydencji jakiejś jadę :O

    OdpowiedzUsuń
  9. stracilas fanke : ((( czemu nie piszesz ?

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, jak ja Ci zazdroszczę :D ja też chce do USA, dokładnie NY. Również staram się jako au pair, ale najpierw muszę zrobić prawo jazdy :o :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Będziesz miała wspaniałe wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń